Oj, czasami też tak mam. "Wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie dbać o bagaż , nie dbać o bilet. Ściskając w ręku kamyk zielony, patrzeć jak wszystko zostaje w tyle"
hahahahhhahaahhahaaa no tak... ale wiesz co? za dużo teraz ja bym musiała na ten koniec świata ze sobą zabierać ;) ale za Ciebie, jeśli się na to odważysz, trzymam kciuki ;)
Tylko gdzie ci on?? Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńOj, czasami też tak mam.
OdpowiedzUsuń"Wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie dbać o bagaż , nie dbać o bilet. Ściskając w ręku kamyk zielony, patrzeć jak wszystko zostaje w tyle"
Czesto i ja o tym marze, ale wiem, ze taka ucieczka niczego nie zmieni ... od siebie sie nie ucieknie ;)
OdpowiedzUsuńtylko gdzie ten koniec świata? i czy jest tam ktoś czy jest się tam bez nikogo?
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! Choćby na miesiąc :)
OdpowiedzUsuńhahahahhhahaahhahaaa no tak... ale wiesz co? za dużo teraz ja bym musiała na ten koniec świata ze sobą zabierać ;) ale za Ciebie, jeśli się na to odważysz, trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuń