czwartek, 19 marca 2009

Dziwne, ...

... ale wczorajszą pogodą byłam zachwycona. Piękne słońce, a za minutkę (dosłownie) pada drobniutki śnieżek. I za chwilę znów słoneczko. Urocze.

Dziś jest pochmurno. I zimno. Ble.

Oczami wyobraźni widziałam już wiosnę. Przejażdżki na rowerach, zwiewne spódnice, zieleń, kwiaty itp. No cóż trzeba poczekać. Ale przecież warto.

Wiosna to moja ulubiona pora roku. Jest taka wesoła, nie taka przytłaczająca jak pozostałe. Lekka i radosna. No więc czekam...

5 komentarzy:

  1. oj i ja czekam, i to tak wytrwale ze od siedzenia przy oknie mnie juz posladki bola

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie wczoraj grad, dziś śnieżyca, tylko kwiatki w ogródku przypominają, że idzie wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez czekam na wiosne z utęsknieniem!chyba jeszcze sporo musimy poczekac.cos mi sie wydaje,ze z 3 tygodnie najmarniej!;/
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie we wtorek stłukł grad najprawdziwszy. Dzisiaj za to, jak wychodziłam z domu padał śnieg, potem zmoczył mnie śnieg z deszczem, a teraz leje deszcz... Wrrrrrr... Ja chcę wiosnę!!!!! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiosna wyjatkowo sie ociaga w tym roku ... u nas w ogrodzie jest tyle zasp od odsniezania, ze do sierpnia nam to sie nie roztopi w tym tempie :-(

    OdpowiedzUsuń