Umyłam okno. Policzyłam kilka całek. Spakowałam się. Za chwilę skieruję się w kierunku dworca. Wyjdę wcześniej. Może zrobię jakieś zdjęcia rozwijającej się wiosny.
Nie wiem czy to za sprawą wiosny czy herbatki, którą ostatnio zakupiłam (na energię: yerba mate, owoc guarany, owoc róży, owoc pigwy, liść czerwonokrzewu - pycha), w każdym razie jakoś tak więcej siły mam. Wprawdzie ciągle wszystko próbuje wymknąć się spod kontroli i ciągle z czymś nie zdążam, ale kto przejmowałby się takimi szczegółami, kiedy tak pięknie świeci słońce, a ja jadę na rekolekcje w góry.
Życzę Wam udanego weekendu!
A co to sa calki? ;-) Udanego weekendu zycze :-))
OdpowiedzUsuńOwocnych rekolekcji :)
OdpowiedzUsuńU mnie też wiosennie, ale poranki jeszcze z przymrozkami.
nie znoszę całek, miłego wyjazdu
OdpowiedzUsuńa fuj, calki! dobrze miec fajne plany, bo to jak najbardziej uskrzydla!
OdpowiedzUsuń