niedziela, 1 sierpnia 2010

A dzisiaj jakby nigdy nic. Nikt nie rozmawia na ten temat. Po co próbować coś rozwiązać, lepiej zamieść pod dywan.
Chyba już pozbyłam się wyrzutów sumienia, że wyjeżdżamy - oni sobie dadzą rady, ja bym sobie nie dała.

3 komentarze:

  1. nie myśl tyle. ja wyjechałam i wróciłam, co prawda na rok. nie był to czas "zamrożony", ale najwspanialszy jaki pamiętam. nie żałuję, gdybym mogła powtórzyłabym to.
    rodzice dadzą sobie radę - mój tata miał przecież poważy wypadek gdy mnie nie było. nie wspierałam mamy, ale wiem że i tak by mnie nie słuchała. musimy żyć swoim życiem.
    buziaki
    nuta

    OdpowiedzUsuń
  2. Noc jest zawsze dobrym doradcą. Nie napiszę, że mamy, co sobie sami zgotujemy, bo to nie jest prawda. jednak napiszę, że jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoimy. Ludzi to dotyczy również. Jeżeli chcemy kogoś oswoić, bierzemy go pod skrzydła. Chronić to też oswoić... Daj wszystkim te trzy lata, ale daj je dziewczynko przede wszystkim sobie / Wam. Ja też miałam ciężkie chwile, kiedy rodzice byli tu, a my w stolicy, a w domu problemy i moje krótkie, rzadkie wizyty dolewały tylko oliwy do ognia. Wróciliśmy, bo było źle, a ja miałam siłę udźwignąć więcej, niż się spodziewałam. Jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Chwilami żałuję, ale drugi raz zrobiłabym to samo. Najpierw czas trzeba dać sobie, aby móc podjąć decyzję, której nie będziemy wypominać sobie i innym.
    Piszę półsłówkami, ale wiem, ze to odczytasz tak, jak ja chciałabym powiedzieć. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. dzieki wielkie! bardzo krzepiace slowa

    OdpowiedzUsuń