Chyba osiągnęłam moją granicę wytrzymałości... w każdym razie jeśli chodzi o przepracowywanie się. Ostatnio też mało sypiałam (jak na mnie) - bo przecież jak się wraca do domu i od razu idzie spać to jest to trochę żałosne... i lepiej obejrzeć jakiś serial...
Wariactwo. Nie mogę się już skupić. Chyba wyjdę dzisiaj wcześniej i zrobię sobie wolne popołudnie... i wrócę wieczorem.
Koniecznie zrób sobie trochę wolnego, bo na przepracowanie i brak snu organizm może bardzo brzydko zareagować któregoś dnia ... odpoczywaj, ja Zapałka Ci to mówię ;-))
OdpowiedzUsuńOdpocznij, to też człowiekowi potrzebne. Czasem bardziej niż praca.
OdpowiedzUsuńŚpij dużo, mimo wszystko. I nie rób niczego kosztem snu.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko,