piątek, 15 kwietnia 2011

Granice

Chyba osiągnęłam moją granicę wytrzymałości... w każdym razie jeśli chodzi o przepracowywanie się. Ostatnio też mało sypiałam (jak na mnie) - bo przecież jak się wraca do domu i od razu idzie spać to jest to trochę żałosne... i lepiej obejrzeć jakiś serial...

Wariactwo. Nie mogę się już skupić. Chyba wyjdę dzisiaj wcześniej i zrobię sobie wolne popołudnie... i wrócę wieczorem.

3 komentarze:

  1. Koniecznie zrób sobie trochę wolnego, bo na przepracowanie i brak snu organizm może bardzo brzydko zareagować któregoś dnia ... odpoczywaj, ja Zapałka Ci to mówię ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpocznij, to też człowiekowi potrzebne. Czasem bardziej niż praca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śpij dużo, mimo wszystko. I nie rób niczego kosztem snu.
    Trzymaj się cieplutko,

    OdpowiedzUsuń