Są rytuały świąteczne, które można ukryć pod wspólną nazwą 'Tradycja'. Tradycją jest karp, pierniczki i choinka... również to, że w jeden dzień świąt jesteśmy tu a w drugi tam... każdy ma tradycyjne miejsce przy stole, a w naszej niemuzykalnej rodzinie nikt nie chce śpiewać kolęd.
Istnieje też inna warstwa rytuałów przedświątecznych w moim rodzinnym domu. Obserwowałam ją dzisiaj, próbując trzymać się jak najbardziej z daleka. Te same kłótnie jak co roku, maskujące jedynie prawdziwe problemy. Te same problemy, a nawet w bardziej zaawansowanym stadium, bo mama już nie ma tyle siły, a bracia jej nie chcą pomóc. Z drugiej strony, czy warto zapracowywać się do łez, żeby tylko zrobić jedną sałatkę więcej? I tak krojąc kolejną porcję bakalii zastanawiam się, czy we własnym domu dam radę tego wszystkiego uniknąć?
Wesołych Świąt Wam życzę! Takich prawdziwych, gdzie ważniejsza jest rodzina niż ciasto!
Prawdziwie rodzinnych i szczęśliwych świąt Wam życzę! Miłości i życzliwości nawzajem do siebie! Ściskam świątecznie!
OdpowiedzUsuńJa unikam. Znaczy się nadmiaru sałatek i takich tam kosztem czasu milszego.
OdpowiedzUsuńUfam jednak, że mimo tych zgrzytów były to dobre święta.
Ciężko nie powtarzać tego, w czym dorastamy. Ale na szczęście wszyscy członkowie rodziny dorastają - co prawda w innym tempie ;) , ale zawsze, więc u mnie w tym roku choć jak zwykle bogato w jedzenie, to mimo wszystko nieco mądrzej, choć o ciupkę lżej, bez zamordowywania się.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Wszystkiego najpiękniejszego na Nowy Rok :) Dobre myśli ślę do Ciebie, trzymajcie się cieplutko,
OdpowiedzUsuńOdpocznij i zrób tak, aby odpoczęła twoja Mama :) Będzie wam wtedy cudownie. A ciasto zrobi się samo niemalże, bo nawet nie zwrócicie uwagi na bakalie, mąkę i wszystko inne. Buziak :)
OdpowiedzUsuń