środa, 18 lutego 2015

Pierwszy

Pierwszy dzień w pracy po urlopie za mną. Najpierw nie umiałam się znaleźć (ani znaleźć swojego biurka), ale z czasem się ogarnę. Najważniejsze, że moje chłopaki świetnie sobie poradziły w domu. Cieszę się, że obyło się bez krzyków i protestów.


4 komentarze:

  1. Pierwszy dzień po urlopie nawet tym najkrótszym zawsze bywa ciężki :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To juz kilka dobrych dni minelo do dzis ;) jak idzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz napisze, bo oczywiscie wszystko sie pokomplikowalo:)

      Usuń