środa, 18 lutego 2009

O energii (życiowej)

Zasada zachowania energii mechanicznej jest prawdziwa i ma się dobrze (w każdym razie z dokładnością do zasady nieoznaczoności).
Z energią życiową jest całkiem inaczej. Albo znika w dziwnych okolicznościach, albo namnaża się w zadziwiającym tempie.
Dziś ponownie odkryłam rzecz oczywistą - najwięcej energii zyskuję dzięki ludziom, którzy są wokół mnie. Takie proste sprawy, że ktoś poświęca mi swój czas, ktoś cieszy się możliwością rozmowy ze mną, czy ktoś po prostu się uśmiechnie, a dodają skrzydeł. Wczoraj siedziałam przygaszona sama w domu, dziś, kiedy miałam więcej pracy, seminarium i inne takie, od razu poczułam się lepiej. Szkoda, że ta praca na dłuższą metę wcale nie jest taka towarzyska;]
Ktoś może powiedzieć, że ludzie powodują również duże straty energii życiowej. Owszem, powodują. Lecz wyobraźcie sobie, że jesteście sami na świecie. Smutno, prawda?

7 komentarzy:

  1. no smutno... nawet bardzo... bo nie ma komu powiedziec, ze boli, ze pachnie, ze blyszczy sie... istniejemy dzieki innym, dzieki istnieniu w innych myslach i sercu.

    OdpowiedzUsuń
  2. To Ty wymyśliłaś kampanię reklamową "Jestem tym, kim jestem, dzięki innym"!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. gdybym ja to wymyśliła, to ta kampania byłaby lepsza;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo ludziska dzielą się na wulkany energetyczne i na wampiry emocjonalne :) Tych drugich przepędzaj kijem (osikowym najlepiej ;D)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm kochana..a jakjak zzywlke zawale cie pytaniami:P
    czy u Ciebei wszystko w porzadku?nic tam sie nie dzieje i przed nami czegos nie ukrywasz?cos mi tu nie pasuje kochana...nie wiem czemu,ale mam wrazenie,ze cos sie dzieje..cos złego.;/
    a i odnosze tez take wrazenie,ze do mnie zagladasz tak od niechcenia...sama sobie odpowiedz dlaczego tak twierdze.
    nie pisze,to z mega złością,czy coś w tym rodzaju,nienie ja sie tylko grzecznie pytam;-)
    buziak

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest trochę jak z silnikiem a aucie - czasem się przeciera i tłucze, nawet przy najnowszym wiadomo, że nie zawsze będzie bez wad, ale nie da się go wyjąć, żeby jechać dalej.

    OdpowiedzUsuń