Pierwszy dzień nowego semestru. Przychodzę punktualnie (10.00) pod salę, w której mam mieć zajęcia z analizy. Studentów brak.
Oo - pomyślałam - albo pomyliłam salę, albo godzinę. Złapałam za telefon i dzwonię do męża.
-Sprawdź mi szybko plan zajęć na kierunku xxx, grupa 8, o której mają analizę i gdzie?
Za chwilę oddzwania:
- Ale tam nie ma ośmiu grup, jest tylko pięć.
- Musi być sprawdź jeszcze raz.
Czekam na kolejny telefon, w międzyczasie zastanawiając się, czy to możliwe, żeby ominęła mnie wiadomość o likwidacji trzech grup. Za chwilę dostaję sms:
"sala 402"
No ekstra, sali nie pomyliłam, ale co z godziną.
Sms: "Ale o której godzinie".
Odpowiedź: "10.15, 11.45,13.30 ".
Co to? Quiz jakiś? Dzwonię do niego lekko zirytowana, pech chciał, że akurat bateria w telefonie mu padła - zostają tylko smsy. No więc piszę:
"Co to za godziny?"
"Zajęcia z analizy Pani B. nie ma podzialu na grupy"
Oto mój mąż, członek MENSY.
"No ale podaj mi MOJE zajecia"
"A sorry, sala 602 godz. 11"
Acha, no to mam jeszcze pół godziny. Zdążę do biblioteki.
Jakoś w pół drogi pomysłałam, jakie to dziwne, że pomyliłam jednocześnie i salę, i godzinę.
"jesteś pewien tej 11"
"tak"
W bibliotece sprawdziłam rozkład zajęć. Oczywiście godzina się nie zgadzała- zajęcia miałam od 10.00. Gdyby mnie poszła do biblioteki, miałabym szansę jeszcze ich zastać, a tak...
"Dałeś moim studentom wolne, zajecia były o 10."
"No jakto? Pokazałem Piotrkowi on też mówi, że to jest 11-ta"
Terefere.
Studenci pewnie pomyśleli, że nie chciało mi się tyłka ruszyć i zrobić zajęcia, które miały być jeszcze przed wykładem.
Morał1: Każdy kij ma dwa końce, każdy medal ma dwie strony- czyli jak ktoś nie pojawia się tam, gdzie powinien to wcale nie znaczy, że się nie starał.
Morał2: Matematycy są tylko trochę roztrzepani, ale za to mają nieco bardziej roztrzepane drugie połówki.
auc... cyferki sa zlosliwe, lubia sie przestawiac :))) pomysl sobie jak wdzieczni Ci sa studenci dzis :D
OdpowiedzUsuńczy ja wiem czy są wdzięczni;-)
OdpowiedzUsuńJa dziś jechałam 3h do pracy i nie było szans, bym dotarła na pierwsze zajęcia. Na szczęście koleżanka wzięła dwie grupy, a potem ja wzięłam całość. I tak mi się pięknie semestr zaczął, wbrew postanowieniu, że będę zawsze punktualnie.
OdpowiedzUsuńKażdemu się zdarza i myślę, że studenci nie będę źli :D w każdym bądź razie ja o żadnych zajęciach i lekcjach teraz nie myślę - ferie, spanie i odpoczywanie..;)
OdpowiedzUsuńPrzedłużyły im się ferie o parę godzin :)
OdpowiedzUsuńHmm... ale żeby obydwaj 11 widzieli? :)
wdzieczni, ja bym byla :D zawsze troche wiecej ferii :D
OdpowiedzUsuńDostali prezent, beda Cie bardziej lubic teraz ;-)))
OdpowiedzUsuń