wtorek, 20 kwietnia 2010

Chodzę po domu i grzebię w pudłach w poszukiwaniu czegoś w co mogłabym się ubrać i wyglądać przy tym jak człowiek. Tak przytyłam, że zostały mi jedne spodnie, jedna spódnica, jeden sweter i dwie bluzki. Dodatkową trudnością jest to, że sweter jest zielony a bluzki: różowa i fioletowa.

Jestem wściekła, że doprowadziłam się do tego stanu.

9 komentarzy:

  1. Wiosna idzie, kolory są bardzo miło widziane ;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. im krzykliwiej tym modniej na wiosne 2010.. tako rzecze moda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj
    Dawno nie pisałam, nie odzywałam się…
    Pewnie podobnie jak u Ciebie smutki zamieszkały obok mnie i po prostu są. Nie mają ochoty na odejście. Chociaż powoli ich siła zaczyna słabnąć.
    A przecież życie niestety musi dalej toczyć się własnym torem. Znowu będę się cieszyć drobnostkami.
    Już niedługo będziemy zwracać uwagę, że świeci słońce, niebo się rozjaśnia, a dookoła panuje Wiosna.
    Rozkwitająca dookoła natura niezmiennie budzi w nas ogromny apetyt na życie i niezmierny zapał na zmiany.
    Wiosna otula nas płaszczem kwiatów - niech trwa jak najdłużej... Także w naszej duszy.
    Pozdrawiam nieśmiałymi, ale ciepłymi promyczkami słońca

    PS. Może w jakiś łatwiejszy sposób można zostawiać u Ciebie wpisy? Czy moje przesyłki drogą pocztową do Ciebie dochodzą????

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Zawsze bardzo się cieszę, gdy umieszczasz swój komentarz tutaj, a w stercie maili niestety zginie...

    OdpowiedzUsuń
  5. No dziewczynko!!! ... czyli jednym słowem czas na zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się bardzo podoba połączenie zieleni i fioletu (mam takie ściany w pokoju, w którym spędzam najwięcej czasu), ale Agnieszka ma rację - czas na zakupy :)
    Ciepłe pozdrowienia niedzielne,

    OdpowiedzUsuń
  7. łeeee...ale ja tak nie lubie zakupów;]

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ciągle nie doszłam do swojej figury po operacji - najchętniej chodzę w dresach, ale na miasto w tym nie pójdę :(

    nuta

    OdpowiedzUsuń
  9. nuta - jak miło ze jestes!!czy ja mam aktualny adres Twego bloga?

    OdpowiedzUsuń