środa, 19 stycznia 2011

O poranku:)

Dobra, pewnie wyśmiejecie mnie za nazywanie 10tej rano porankiem. No cóż, może to po prostu ta atmosfera - znów jestem pierwsza, no i byliśmy w urzędzie załatwać jakieś podatkowe papierki. Tak, to stanowczo przez te podatki.

Zaczynam mieć problemy z połapaniem wszysstkich spraw: w pracy, towarzysko, w sprawach domowych. Totalne szaleństwo - za dużo imprez szykuje się na raz. Niby lepiej tak, niż w drugą stronę;-) Gorzej, że nie mogę ogarnąć do kogo miałam co napisać, co kiedy załatwić. Że niby co? Zakręcona jestem jakaś czy co? Macie jakieś pomysły jak się odkręcić?;)

2 komentarze:

  1. Ufff, pomysłów na odkręcenie się to ja akurat nie mam, ale myślę, że kiedy już na dobre zanurzysz się w ten mętlik, jakoś samo się wszystko ogarnie. Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam.
    Jestem z rewizytą :)
    Odkręcenie, zapętlenie- to chyba tylko spokój i relaks- może przywrócić do normy :)
    Miłego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń