Czasem wydaje mi się, że lepiej byłoby obrać taktykę planktonu. Po prostu poruszać się razem z falą...
...bo wszelkie próby wyrażenia siebie powodują masę skutków ubocznych.
Coś źle powiem (lub w złym momencie), ktoś to zapamięta, ktoś źle zrozumie. Do tego niektóre mózgi mają taką dysfunkcję, że rejon 'nieporozumienia' mają podpięty na miejsce 'ważne fakty do zapamiętania'.
A może po prostu zbyt często jestem zakłopotana moją małością. Wszyscy wokół wydają się ludźmi o wielkim sercu, wielkim rozumie... czy wielkim ego. A ja widzę siebie przemykającą cichcem szybciutko, żeby się nie wydało, że nic sobą nie reprezentuję.
Tak rzadko czuję się sobą.
Nie wiem czy poprawne politycznie i stylistycznie jest rozglądanie się dokoła kiedy ma się jasno obrany cel. Bo cóż takiego można dojrzeć? Kogoś z bardziej kwiecistym ogrodem, kto między bratki wciska sztuczne badyle, czego nie widać gołym okiem? Większego pozoranta? A przecież nie skupiając się na drodzę łatwo zgubić zakręt, wypaść z trasy.
OdpowiedzUsuńZawsze znajdą się lepsi i gorsi od nas. Najczęściej wykreowani w naszej własnej czaszy cichaczem podczas jakiejś niefortunnej pełni. Teraz jesteśmy świeżo po pełni, więc zniżkujemy.
Myślę, że zdrowo jest raz na jakiś czas odrobine zwolnić by zredukować oddech i wykorzystać sposobność by rzucić okiem za siebie i upewnić się, że nie zgubiliśmy czegoś/kogoś ważnego. I tyle.
Reszta to po prostu przypadek!
Obściskuje :D
Witaj w dorosłym życiu! Grunt to nauczyć się resetować i iść dalej do przodu.
OdpowiedzUsuńCzekaj, czekaj, gdzieś taki cytat wczoraj sobie zapisałam podczas czytania. O, mam. "Każdy ma się za inteligentnego, nawet ci ludzie, których uważam za głupich" (z "Kobiety zawiedzionej" Simone de Beauvoir). Mocny może, ale powiedz sobie, że wszyscy wokół mają większe ego niż serce i rozum. Wszak lubimy grać mądrych, często mądrzejszych niż cała gawiedź wokół, często zjadających wszelkie rozumy. Skąd ja to znam - mówię Ci to jako specjalistka w temacie, sama wiesz ;)
OdpowiedzUsuńA moze Twoja skromnosc swiadczy o tym, ze prezentujesz soba bardzo wiele...? Wielkośc człowieka nie polega na wyolbrzymianiu swoich wszelakich cech, ale na prostocie. W koncu ktos to doceni. Wiem, ze zyjac, pracujac z ludzmi, ciezko jest sie do nich nie przyrownywac, ale nie ma to sensu. Rodzi sie niepotrzebna frustracja. Rob swoje i ciesz sie, ze nie jestes planktonem! :)
OdpowiedzUsuń