Deszczowy dzień mamy dzisiaj. Wczoraj również był taki. Zimny i wietrzny. Może dlatego sama jestem jakaś taka rozmemłana znówu. Ciężko mi skupić się na pracy. Zerkam ciągle przez okno na przemykających ludzi. Podczas deszczu wszyscy przemykają.
Udał mi się poniedziałek - słoneczny dzień. Nawet trochę zdjęć zrobiłam w tym Waszyngtonie. Zgubiłam się też. Dwa razy. Na szczęście trafiłam na miłych ludzi. Bardzo miłych. Zauważyłam nawet w sobie taką podejrzliwość wobec miłych ludzi...
A teraz próbuję się ogrzać kawą. Znów klapa. Kto by pomyślał, że jak chce się mieć gorącą kawę to nie należy do niej dolewać mleka.
To pewnie dlatego, że w dzisiejszych czasach jakich przyszło nam żyć, rzadko kto jest tak po prostu miły bezinteresownie. Stąd pewnie ta podejrzliwość :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze jestem podejrzliwa do ludzkiej uprzejmości, ale tak oszczędnie podejrzliwa, ostrożna :)) najczęściej się mylę i to jest dobry znak dla ludzkości :))
OdpowiedzUsuń