Tzn. trochę zwariowałam, ale pozytywnie. Wyjęłam sandałki z szafy (tak, te na obcasie), kolorowe spódnice, kupiłam kwiecistą apaszkę.
Kocham wiosnę i bardzo mnie cieszy, że tutaj tak szybko przychodzi. Kiedy wszystkie drzewa wokół kwitną po prostu nie można się łamać.
U mnie jeszcze nie kwitną, ale i tak ogarnęło mnie szaleństwo, bo zielenieje mi za oknem i nareszcie się robi optymistycznie. Choć, żebym się nie czuła za bardzo rozpieszczona, dziś szaro, wietrznie, gradowo nawet na chwilę, ale to minie i znów będzie cudnie.
OdpowiedzUsuńu mnie wiosna ma chwilową przerwę. mam nadzieję, że zaraz wróci
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńDawno nie pisałam. Mój ostatni wpis na moich zielonych szumiących stronkach nie zdążyłam zapisać i wszystkie słowa uleciały w cyberprzestrzeń, podobnie było z listami, które otrzymałam
Jestem zmartwiona bo nie pamiętam, czy przed świętami otrzymałam od Ciebie odpowiedź na mój ostatni list. Może napisałaś, a ja o tym nie wiem, ale jakieś chochliki nasze listy przechwyciły?
Jeżeli możesz odezwij się znowu do mnie. Przez tą awarię komputera trochę się pogubiłam
Pozdrawiam dźwiękami budzącej się wiosny