Nowy Jork czy Kozia Wólka? i inne

Tanya na swoim blogu umieściła kilka pytań - miałam odpowiedzieć na nie u niej w komentarzu... ale jak się zaczęłam rozpisywać... to komantarz by brakło;-)


1. Aksamitne pościelówy czy chropowaty rock?
Wszystko byle nie pościelówy. Kocham aksamitne, kocham chropowate, kocham dziwne, kocham też typowe. Byleby mi tam nie jęczało, że ją kocha i za nią tęskni (zwłaszcza nie mogę ścierpieć jak mężczyżni cierpią w piosenkach).

2. Nowy Jork czy Kozia Wólka?
Na razie Nowy Jork. Całkiem poważnie marzyłoby mi się tam pomieszkać (tak z rok)... a życie już nieraz udowodniło, że nigdy nic nie wiadomo....

3. Amarantowy czy fioletowy?
Co to jest amarantowy?

4. Kamień czy aksamit?
Zależy do czego. Dobry kamień nie jest zły;-) Ostatnio bawię się w robienie kolczyków to bardziej kamień.

5. Mimoza czy dąb?
Dąb. Nigdy nie mogę znaleźć mimozy... a dąb to ma tyle siły i jest taki dostojny, że trudno nie podziwiać.

6. Brigitte Bardot czy Sophia Loren?
Sophia Loren, chciałabym mieć tyle klasy;-)

7. Mrówka czy konik polny?
Mrówki są niby fajne, w tej swojej społeczności... ale konik wydaje się być bardziej radosny.

8. Mickiewicz czy Sienkiewicz?
Stanowczo Sienkiewicz. Lubię jego barwne postacie. Lubię jak mnie książka wciąga i tyle:) Chodź ostatnio doceniłam znowy Pana Tadeusza.

9. Czerń i biel czy szarości?
Czerń i biel. Lubię jak wszystko jest poukładane i z jasnymi granicami.

10. Pieprz czy wanilia?
Pieprz - taka dawka pikantności w sam raz dla mnie;-)

A wy jak odpowiedziałybyście na te pytania?