Schudłam ostatnio trochę, więc od razu zachciało mi się jakoś ładnie ubrać żeby to podkreślić. No więc założyłam sukienkę i przeglądam się w lustrze.
Hmm... jakoś tak podejrzanie wyglądam. No nie, aż tyle nie schudłam. O co tu chodzi?
Dopiero po chwili do mnie dotarło. Włączył się mój wewnętrzny fizyk i przeanalizowałam sytuację. Lustro mnie wyszczupla (niestety jedynie optycznie)! Oszustwo!
A ja sie dałam nabrać. No cóż... mam nadzieje, że chociaż waga mnie nie okłamuje.
Ale takie lustro fajnie wpływa na poprawę nastroju :)
OdpowiedzUsuńale tylko chwilowo... jak sie czlowiek zorientuje jak sie sprawy maja to nastroj sie raczej pogarsza;-)
UsuńJa kocham takie lustra! Niestety, mnie każde pogrubia!
OdpowiedzUsuńNie wierze:)
UsuńTakie lustra mają w przymierzalniach w sklepach :) nienawidzę :(
OdpowiedzUsuńPrawda? Oszustwo;]
UsuńMnie każde lustro nie jest w stanie odchudzić;D Chociaż... kiedyś byłam u pewniej pani i w lustrze w jej korytarzu wyglądałam jak modelka!;D Ale tylko tam...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Haha, moze jestes zbyt krytyczna. Pewnie jeszcze światło wchodzi w gre:)
UsuńZ waga moze byc to samo! Trzeba miec jeden pasek i jedna sukienka /do sprawdzania/ jak w nia w chodzisz i lezy jak trzeba - wszystko jest na swoim miejscu; I to samo z paskiem; jedna dziurka... i to jest sprawdzian prawdziwy!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
judith
Paskow jakos nie uzywam, ale z sukienka to masz racje!
Usuń