niedziela, 18 stycznia 2009

A jednak....

Widzicie, jaki wpływ ma na mnie mąż - dałam się namówić. Jak mi się nie spodoba to wrócę - a co mi tam;-) Ale może to być świetna okazja, żeby pisać częściej i bardziej hmm.... zielono.

Muszę jeszcze nauczyć się obsługiwać ten świat - jak się tu robi linki... hmmm....

edit: wow, nie tylko jest lista blogów, które odwiedzam, ale ta lista na bieżąco podgląda kiedy publikujecie post. Ekstra! zaczyna mi się tu podobać;-)

4 komentarze:

  1. o matko to teraz ja siemusze przyzwyczaicze to nie onet ainny portl,a ja lubuje sie onecie;-) no ale zapowiada sie ciekawie tutuaj;-) to i poprosimy jakies sowje zdjątko a co;-) ale jak masz amiar zahasłowac bloga to pisz na maile od razu!!!
    pozdrawiam cala-ja-m
    p.s i mam problemy z wyslaniem komentarza..a czemu to??

    OdpowiedzUsuń
  2. hhahhahhahahhahaaa ci mężowie to jednak mają dar przekonywania :))))
    Powiedz mi tylko, jak ten blog zasubskrybować do programu pocztowego, a nie do zakładki aktywnej...
    Zdrowiem się martw i idź do lekarza, resztę puszczaj mimo uszu :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, sama nie wiem - poklikałam trochę z tą subskrypcją - jeśli dalej nie masz tego, co chciałaś to będę dalej szukać;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano nie mam... ech muszę ślubnego na Twój blog nasłać :))))

    OdpowiedzUsuń