poniedziałek, 28 marca 2011

Taka dziwna potrzeba

Czuję potrzebę porozmiawiania z kimś. Nie wiem za bardzo z kim, ani o czym (godzinna dyskusja z szefem to chyba nie było to).

Może o tym, że poniedziałek snuje się dziś bardziej niż zwykle, a szkoda czasu na snucie. A może o tym, że powinnam zaplanować jakieś wycieczki po Bostonie, żeby nie zmarnować tam czasu... ale chyba bardziej się boję niż cieszę, że jadę. Ostatnio nie mogę wydusić z siebie sowa, a będę mieszkać przez trzy dni z obca osobą. Może akurat będzie okazja porozmawiać. Myślę pozytywnie. Trzeba uważać na to, o czym się myśli.

Waszyngton podobał mi się i zawiódł mnie jednocześnie. Tłok gorsz niż w Nowym Jorku. Tak sobie myślę, że może po prostu z Nowym Jorkiem mieliśmy szczęście - byliśmy tam w grudniu, kiedy wszystkim wymroziło tyłki i nikt nie miał ochoty na spacery po mieście... oprócz nas oczywiście.

Dalej nie wiem, o czym chciałabym porozmawiać. Może o tym, że czuję się jak debil (delikatnie mówiąc) nie mogąc znaleźć korepetytora z angielskiego w USA.

6 komentarzy:

  1. masz ochotę jeszcze pogadać? Zapraszam
    Brakuje mi czasem Twoich ciepłych słów

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam i ja to uczucie, prędzej czy później trzeba z kimś pogadać, najlepiej bez planowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam
    Rozmowa- zwłaszcza szczera z kimś bliskim daje wiele dobrego dla naszego serca i duszy :)działa niczym kojący balsam :)
    Masz ochotę porozmawiać napisz na gg lub e-mail :)
    Słonecznego dnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Ismena - mam problem zeby komentowac Twoje posty na blogu...

    @Zapalka - dobrze mowisz, bez planowania najlepiej

    @Morgana - dzieki wielkie! glownie chodzi o to, ze email jakos sie nie sprawdza w tych chwilach. Blog bardziej;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może lepiej pisać drogą mailową, jeżeli masz problem z dodawaniem komentarzy.
    Adres pozostał ten sam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasmi potrzebny jest ktoś do rozmowy o "dupie Maryny". Dobrze mieć kogoś takiego przy sobie. Na szczęście jest telefon , skype..., gg, zawsze jakiegos towarzysza rozmów można sobie przygruchać. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń